Jezioro Inle

tego to sie niespodziewam,
Wenecja Azji, tylko, ze jest to Wenwcja wielkosci Warszawy.Totalny czad!!!
z towarzystwem polskim rozlaczylem sie w Bangkoku we wtorek i dotej pory sie nie spotkalem.mielismy rozne daty wylotow z Bangkoku.ponoc juz dotarli do tej miejscowosci,ale jeszcze ich nie spotkalem.poznalem za to Hiszpana i Francuzke, z ktorymi aktualnie sie trzymam.bardzo mili.bylsimy dzis na calodniowej wycieczce po jeziorze.plynie sie taka dluga i glosna lodzia odiwedzajac po kolei atrakcje.aktrakcje, ktore zapieraja dech w piersiach!!!tego sie nie da opowiedziec,to trzeba zobaczyc na wlasne oczy.zrobilem dzis 250 zdjec.nie wklejam ich nadal bo znowu wolno dzila @.po powrocie to zrobie.mozecie wpisac w google grafika Inle Lake, aby miec mniej wiecej rozeznanie.
W Birmie czas zatrzymal sie chyba w 1910 r.osiolki ciagaja tu powozy,a samochody jak juz sa to przypominaja jakies wehikuky z mad maxa.
telefonii komorkowej nie ma.nie ma tez bankomatow i nie mozna placic karta.to co mam musi wystarczyc bo inaczej bede musial tu zostac :)albo na pieszo zrobic 500km.do lotniska w stolicy bo stamtad mam bilet powrotny do Bankoku 28.11
szkoda, ze nie ma tu mozliwosci pobrania kasy bo pamiatki stad byly by niesamowite!!mam juz kilka bo nie da rady nie kupic widzac tych biednych ludzi, ktorzy mowia, ze gdy cos kupie to dziecko bedzie moglo pojsc do szkoly.itd.itp.i nie klamia.tak tu jest niestety.jakbym mogl to bym wszystko kupil,bo rzeczy sa niesamowite.
jutro idziemy na trekking po gorach i bedziemy zwiedzac jaskinie i podziwiac malpki male.
NIe wiem jeszcze czy nadal bede sie trzymac Hiszpana i Francuzki czy dolacze do Polakow( tak na serio to chyba bym wolal z aktualnymi towarzyszami ) jak by tylko byly bankomaty to bym sie nie zastanawial....
to tyle tytulem wstepu z Birmy,
jak beda kafejki bede opisywac co i jak.

Pozdrawiam wszystkich goraco.( aktualnie jest chyba ze 35 stopni)
Pa.

Komentarze (0)