Geoblog.pl    Rdx    Podróże    Azjatycki lot    Jeszcze w Macau mnie nie widzieli -- part III
Zwiń mapę
2008
09
gru

Jeszcze w Macau mnie nie widzieli -- part III

 
Makau
Makau, Macau
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 16655 km
 
tak,tak jestem w Macau.hehe.jakos tak sie stalo, ze dzis wyladowalem w Macau.( pisales Sylwus, ze tu byles wiec i ja chcialem sobie zobaczyc jak tu jest)
no i jest calkiem fajnie. Jeszcze co prawda nie zdarzylem sie zbytnio tu rozejrzec, ale wstepnie sympatycznie.male to strasznie.raptem na jeden dzien zwiedzania.pelno sklepow z bizuteria, ale ceny tej bizuterii sa niezle.zegarki na wystawie po 850000$,Naszyjniki po pol miliona dolarow.O_O.w szoku!
tylko baza noclegowa jak na podroznika z plecakiem troszke szwankuje.pokoje w hotelach albo nie maja sufitow, albo sa tylko dormy, czyli po kilka osob w pokoju.i wcale nie jest to jakies tanie super.zostane tu raptem na jedna noc.z rana jutro szybko oblece miasteczko wzdluz i wszerz,wjade kolejka na takie fajne wzgorze - aby cyknac pare fotek i zrywam sie promem do HongKongu.w Hongkongu dwie noce i w piatek planuje wylot do domku.mam nadzieje, ze beda bilety na piatek jeszcze.
lotnisko w Bangkoku ruszylo, ale tlok straszny.dlatego zlapalem samolot do Macau.nie musialem jechac na Phuket i dalej do Kuala Lumpur.Milem dosc Tajlandii,serio.miejsce Pattaia tak na mnie wplynelo.nie pisalem wczesniej ale po raz drugi zostalem okradziony na ul.przez jakiegos leadyboya.za duzo jak dla mnie tam tych wykretow i dlatego sie ciesze, ze juz mnie tam nie ma.nastepnym razem jak Tajlandia to tylko poludniowa gdzies jest spokojniej znacznie.
koncze na ta chwile.moze pozniej jeszcze cos dopisze.
Pozdrawiam Was serdecznie tym razem z Chin.

dzien drugi.
Dobra,mam zajebisty hotelik.co prawda nie jest tu tak tanio jak do tej pory w krajach poprzednich.Ale to w koncu Macau.Place 110zl za dobe, wiec tez nie jest tak najgorzej, a pokoik na serio bardzo fajny z tv, szysciutki, duze lozko, widok na najwieksze kasyna, ogolnie fajnie.zanosi sie na to, ze nie wylece w piatek bo nie ma lotow z Moskwy do Warszawy.wylece w nocy z soboty na niedziele z hongkogu i rano w niedziele bylbym w Wawie.chyba 10.25 rano.jak wszystko dobrze pojdzie.
postanowilem zatem zostac w Macau na jeszcze jedna noc aby sie tak nie spieszyc przy zwiedzaniu.na hongkong powinnny mi styknac prawie 4 pelne dni i 3 noce.jutro rano w takim razie bym sie udal do hongkongu takim szybkim promem, ktory plynie raptem godzine i odplywa stad co 15 min.tez maja niezla czestotliwosc kursowania co nie?
wczoraj wieczorem poszedlem porobic kilka fotek kasyn i w ogole miasta.fajne jest.sa spokojniejsze miejsca i sa takie pelne przepychu i luxusu.na ulichcach pelno Maybachow i Bentlei, mercedesow i bmw w takich wersjach, ze oczy wychodza.wszedzie kasyna oswietlone przezajebiscie.no i z racji na to, ze to byla kolonia portugalska to wszedzie klimat swiateczny.choinki przystrojone,mikolaje i takie tam inne bajery.
jest chodniej znacznie niz w Tajlandii.musialem zalozyc dlugie spodnie po raz 1 od jakiegos czasu.temp.w nocy to jakies 15-18 stopni. w dzien ok.okolo 22-23.to znaczna roznica jak dla mnie teraz biorac pod uwage ze przez ostatni okres mialem 28 w nocy.
ide na sniadanie i na dzienny obchod miasta.
Pozdrawiam.
pa.


no i minal dzien.Byl bardzo fajny.zwiedzalem caly czas.Az sie zgubilem na koniec.kurde wszedzie te swiatelka, neony i chinskie litery.Bladzac po miescie ze wzgledu na gesta zabudowe w ogole nie widac punktow, do ktorych mozna sie odniesc.wszedzie tak samo.Nie bede wymieniac co zwiedzilem, bo sporo zwiedzilem.To byl dobry wybor zostac tu troszke dluzej.
Kupilem sobie buty.wyczesane adidasy.moje trampki, w ktorych przyjechalem z Polski, ktore towarzyszyly cala droge wygladaly co najmniej brzydko delikatnie mowiac.odwiedzajac sklep po sklepie wpadly mi w oko czarne adiki.nie moglem sobie odpuscic.mam je.:)ceny przyblizone do naszych z tym, ze modele zupelnie inne.Nie widzialem nigdzie takich w Polszy i sadze, ze nikogo nie spotkam w takich samych.
udalo mi sie takze sfotografowac nietoperza w locie.dosc dobrze go widac.
turystow tu jak na lekarstwo.moze ze 3 biale mordki widzialem.
smieszna jest opcja z angielskim w chinskich rejonach.choc tu, to i tak daja rade.po Pekinie czy Szszszszanghaju stwierdzam, ze spokonie mozna sie dogadac, choc jedna Pani w sklepiku zbila mnie z nog.kupowalem dwa piwa i papierosy, stoje przy kasie,a ona do mnie: how much you give me????:) ja na to : how much i should pay you?a ona jak by sie zaciela..i powtarza w kolo to samo.w koncu dalo rade ;) i jeszcze kilka takich smiesznych opcji bylo ale juz mi wylecialy z glowy.
wracam w niedziele.mam potwierdzenie wylotu w nocy z soboty na niedziele, wiec w niedziele jestem w Wawie.Nie wiem czy sie cieszyc czy smucic.zimno tam w kraju ojczystym.ale z drugiej strony jak juz nie otworzylem straganu w Birmie i moje palny legly w gruzach to chyba czas wracac.;)).jeszcze tylko HongKong i koniec wycieczki.mam nadzieje, ze tam sie gdzies nie zgubie, bo tam pewnie 2 razy wiecej tych swiatelek.slyszalem, ze co wieczor jest oszalamiajacy pokaz laserowy.juz sie doczekac nie moge.
jutro jeszcze tylko chce luknac na muzeum gramofonow.gdzies blisko mojego hotelu sie miesci, ale dzis nie moglem zlokalizowac.chetnie bym obejrzal jakies zabytkowe sprzety.Moze uda sie kupic jakiegos to by sie cos pomiksowalo w Wawie;).akurat zbliza sie Sylwester party wiec jak znalazl.;) hehe.
kurde nic nie piszecie.ktos tu zaglada w ogole?:))
koncze w takim ukladzie i ide lulu do mojego hoteliku.
odezwe sie z Hongkongu.
Pozdrowionka.
Pa.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
beep
beep - 2008-12-08 21:54
No muszę przyznać, że Twój blog trzyma w napięciu ;) Drugiej kradzieży się nie spodziewałem. Jak mówią Rosjanie - fool me once - shame on you, fool me twice - shame on me ;) A wogóle to czemu nie popatrzyłeś na karteczkę, którą Ci dałem - Pattaya to najgorsze miesjce w Tajlandii jakie znam. Turstyczny koszmar - nie dziwnie się, że masz już dosyć.
Napisz jakim rejsem wracasz to może wyjdę po Ciebie na lotnisko ;)

Pozdr.
 
el
el - 2008-12-08 23:35
Czesc Podrozniku.
Sama zostalam 2 razy okradziona, wiec rozumiem Cie - naprawde paskudne uczucie. Ale coz - nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem. Widze, ze humor Ci juz wrocil, wiec jest git. Trzymaj sie i pozdrawiam.
Buzialek.
 
el
el - 2008-12-11 18:44
Czesc Radus
Pytasz, czy ktos zaglada - jasne, ze zaglada, tylko nie zawsze komentuje. Twoje opowiesci zapieraja dech w piersiach i nie zawsze umiem dodac komentarz, bo ciagle "woow" byloby nudne.
Zazdroszcze.
I pozdrawiam.
 
 
Rdx
rdx S
zwiedził 4% świata (8 państw)
Zasoby: 23 wpisy23 49 komentarzy49 0 zdjęć0 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
31.10.2008 - 14.12.2008